Malaria jest groźnym przeciwnikiem, jednakże można się przed nią bronić. Ta najczęściej występująca choroba tropikalna dotyka około pół miliarda ludzi każdego roku, co jest statystyką dość niepokojącą. Najbardziej muszą obawiać się ci, którzy żyją w ubogich krajach Południa – zwłaszcza w Afryce.
Biali, którzy podróżują w te rejony także są w grupie ryzyka i jeśli nie przestrzegają zasad profilaktyki, mogą przywieźć zimnicę do swoich ojczyzn. Aktualnie eksperci uważają, że malarii nie należy sprowadzać wyłącznie do regionalnego problemu Afryki czy Azji Południowej. Jest to problem globalny, ponieważ właśnie pandemia malarii w krajach Trzeciego Świata jest istotnym hamulcem ekonomicznego i demograficznego rozwoju tych państw.
To, jakim zagrożeniem jest zimnica dostrzegli również światowi przywódcy. Liderzy najbogatszych państw zobowiązali się do tego, aby finansować działania skierowane na walkę z malarią. Mowa o Milenijnych Celach Rozwoju, wśród których profilaktyka zimnicy zajmuje jedną z ważnych pozycji.
Każdego roku przekazywana jest pewna kwota pieniędzy na zwalczanie wirusa – zwykle oscyluje ona w granicach trzech miliardów euro. Pokryłaby ona potrzeby związane z zapobieganiem malarii, jednakże ich uzyskanie jest coraz trudniejsze. Główne inwestycje na tym odcinku wiążą się z zakupem środków owadobójczych, które zabijają komary roznoszące zarodźce malarii.
Niemało kosztuje także osuszanie podmokłych terenów, na których moskity błyskawicznie się namnażają. Ponadto kupuje się również leki dla osób, które już zapadły na zimnicę.